wtorek, 11 grudzień 2018 09:46

Dlaczego "@"?

We Włoszech nazywany "ślimakiem", w Holandii "małpim ogonem", a w naszym rodzimym języku po prostu "małpą". "@" stał się nieodzownym elementem elektronicznej komunikacji, głównie dzięki adresom e-mail oraz odnośnikami na Twitterze. Znak ten został nawet włączony do kolekcji muzeum sztuki nowoczesnej, gdzie opisywany jest jako przykład "elegancji, ekonomii, intelektualnej przejrzystości i powiew przyszłych możliwych kierunków w sztuce naszych czasów".

Opublikowano w Nowości w Standardzie
środa, 05 grudzień 2018 11:02

Dlaczego "blackmail"?

Jak dobrze wiemy, "szantaż" po angielsku to "blackmail" - ale właściwie dlaczego? Czarna poczta? Zapraszam na kolejną odsłonę językowych śledztw.

"Szantaż" ma swoje korzenie na początku XVI wieku, po raz pierwszy wykorzystywany był on przez angielskich rolników żyjących na granicy Anglii i Szkocji. Pochodzi od słowa "male" z języka środkowo-angielskiego, które, według językoznawców, wywodzi się ze staroangielskiego słowa "mal", które tłumaczymy jako: "pozew, warunki, negocjacje, porozumienie".

Opublikowano w Nowości w Standardzie
środa, 19 październik 2016 09:38

Skąd się wzięło „OK”?

OK, okay, okej — każdy z nas spotyka się z tym zwrotem bardzo często. Doskonale wiemy, że oznacza on aprobatę, bądź po prostu „dobrze”, „dobry”. Skąd jednak wzięło się to interesujące słówko?

Do tej pory pojawiło się kilka prób wyjaśnienia pochodzenia „ok”, które przedarło się do codziennego języka mieszkańców USA w połowie XIX wieku. Większość z nich to czyste spekulacje. Mało prawdopodobne, z lingwistycznego i historycznego punktu widzenia, jest to, że zwrot ten wyewoluował ze: szkockiego „och aye”, greckiego „ola kala” („to jest dobre”), indiańskiego „oke” lub „okeh” („tak to jest”), francuskiego „aux Cayes” („z portu Cayes” — znanego z dobrego rumu) czy „au quai” („na molo” — fraza używana przez francuskich stoczniowców).

O wiele bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wyjaśnienie tego słowa jako skrót od „orl korrekt”, humorystycznego, błędnego zapisu „all correct” („wszystko poprawne”), który stał się popularny w USA w latach 30. XIX wieku. Innym zachowanym źródłem pisanym użycia „ok” jest to, które pochodzi z lat 40. XIX wieku i było wówczas używane przez Partię Demokratyczną podczas wyborów prezydenckich w Stanach w 1840 roku. Kandydat Martin Van Buren nosił przydomek „Old Kinderhook” (odnoszący się do jego miejsca urodzenia), natomiast jego zwolennicy utworzyli formację „OK Club”. To niewątpliwie przyczyniło się do popularyzacji terminu „ok” (choć nie pomogło Van Burenowi, któremu nie udało się ponownie zostać prezydentem).

Jedyną teorią, która może konkurować z powyższą pod względem prawdopodobieństwa, jest pochodzenie „ok” ze slangu czarnoskórych niewolników z zachodniej Afryki. Miałoby to mieć odniesienie do słów „w porządku” lub „dokładnie tak” w kilku afrykańskich dialektach. Tak czy siak — dowody historyczne są na razie niewystarczające, by jednoznacznie określić dokładne źródło pochodzenia popularnej „okejki”. Nie pozostaje nam nic innego, jak doszukiwać się kolejnych przesłanek w tej sprawie!

Źródło: oxforddictionaries.com

Opublikowano w Nowości w Standardzie

Zabaw słownych i ciekawostek na łamach naszego bloga ciąg dalszy. Dzisiaj pragniemy zaprezentować Państwu tak zwane „pangramy”.

„The quick brown fox jumps over the lazy dog”, czyli „Porywczy brązowy lis przeskakuje nad leniwym psem”. Cóż takiego niezwykłego zawiera w sobie ta sentencja? Otóż użyto w niej wszystkich liter dostępnych w angielskim alfabecie. Tego typu zdania nazywamy pangramami. Można znaleźć ich dużo więcej, m.in.:

Pack my box with five dozen liquor jugs.
Jackdaws love my big sphinx of quartz.

Co ciekawe — posiadamy również swoje odpowiedniki w języku polskim. Oto niektóre z nich:

Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig.
Pójdźże, kiń tę chmurność w głąb flaszy!
Myślę: Fruń z płacht gąsko, jedź wbić nóż.
Filmuj rzeź żądań, pość, gnęb chłystków!

Nasi zachodni sąsiedzi z Niemiec nie zostają w tyle, również mogą się pochwalić swoimi pangramami:

Zwölf große Boxkämpfer jagen Viktor quer über den Sylter Deich.
Polyfon zwitschernd aßen Mäxchens Vögel Rüben, Joghurt und Quark.

Kto wie? Może wśród naszych czytelników znajdzie się ktoś, kto stworzy swój własny pangram? Trzymamy kciuki!

Opublikowano w Nowości w Standardzie
wtorek, 20 wrzesień 2016 08:49

Dlaczego FRENCH fries?

Etymologia na ogół jest bardzo interesująca. Skąd się wzięło dane słówko, dlaczego wymawiamy je tak, a nie inaczej? Zainspirowany takimi pytaniami prezentuję Wam tekst z nowej serii „Dlaczego...”, w którym będę opisywał pochodzenie poszczególnych słówek.

Na pierwszy ogień rzucimy... frytki. W niemal każdym podręczniku dla szkół podstawowych znajdziemy tam amerykański odpowiednik tego słowa, który brzmi: „French fries” (Brytyjczycy używają raczej „chips”). Co prawda dzisiaj wielu mieszkańców Stanów Zjednoczonych skraca to do „fries”, ale nadal warto zadać sobie pytanie: „Dlaczego akurat FRENCH fries?”.

Krąży legenda, że po raz pierwszy określenia zbliżonego do „French fries” miał użyć w 1802 roku Thomas Jefferson, ówczesny prezydent USA. W kuchni Białego Domu często zamawiał „potatoes served in the French manner” („ziemniaki przygotowane w stylu francuskim”). Z kolei pierwsze użycie zwrotu „French Fried Potatoes” w tekście drukowanym miało miejsce w 1856 roku w książce Elizy i J.R. Warrenów pt. „Cookery For Maids of All Work”: „French Fried Potatoes — Potnij ziemniaki w cienkie plastry, wrzuć je do gorącego tłuszczu, dodaj szczyptę soli. Smaż z obu stron na jasny brązowozłoty kolor, po czym odsącz”.

Na początku XX wieku termin „French fried” był w Stanach Zjednoczonych używany do opisywania potraw smażonych w głębokim tłuszczu, jak np. krążków cebulowych lub kurczaka. Część osób twierdzi, że „French” może się tutaj również odnosić do „frenching”, które z kolei pochodzi od „julienning”, czyli krojenia mięsa w cienkie paski (coś a'la kebab :)). Mija się to jednak z prawdą.

Nadal jednak nie znamy odpowiedzi na pytanie dlaczego akurat „French”, co jest w tym takiego francuskiego? Otóż kłótnia na temat pochodzenia frytek trwa do dzisiaj, a na temat tego kto pierwszy wymyślił taką potrawę kłócą się wciąż Belgia oraz Francja. Ci drudzy są przekonani, że frytki po raz pierwszy pojawiły się na ulicach Paryża w 1789 roku, tuż przed wybuchem Francuskiej Rewolucji. Z kolei belgijski dziennikarz Jo Gérard opublikował tekst, w którym przytacza fragment manuskryptu z 1781 roku. Miał w nim być opisany proces przygotowania frytek, a odnosił się on aż do 1680 roku, w którym tak przygotowanymi ziemniakami mieli się już żywić mieszkańcy doliny przy rzece Meuse.

Co ciekawe — Belgowie bardzo poważnie traktują pochodzenie frytek i czują się obrażeni, kiedy ktoś bez zastanowienia przypisuje je Francuzom. Poważna sprawa. :)

Opublikowano w Nowości w Standardzie
wtorek, 13 wrzesień 2016 09:05

Use it or lose it — przedstawiamy Omegle

W języku angielskim przyjął się zwrot: „Use it or lose it”, który w wolnym tłumaczeniu brzmi tak: „Korzystaj, bądź strać”. Jakie ma to odniesienie do nauki języków obcych i jak możemy ewentualnie powstrzymać widmo takiej sytuacji?

Generalnie chodzi tutaj o przypisanie szczególnej wartości do UŻYWANIA tego, co już poznaliśmy. Bez względu na to czy mówimy o słownictwie, gramatyce czy ukochanych „phrasalach”. Sztuką nie jest wykucie poszczególnych sekwencji, natomiast jest nią poprawne (i częste) jej używanie. Nie bójmy się zatem komunikować. Zabrzmiało to jak zdanie, które możemy usłyszeć od psychologa (za 150+zł), jednak niech już tak zostanie. :)

Naturalnie, komunikacja w obcym języku z inną osobą nie jest rzeczą łatwą do zaaranżowania. Wszak nie każdy z nas posiada na tyle rozległe kontakty, aby sięgały one kilku krajów (ba, kontynentów). Z pomocą przychodzi nam tutaj serwis Omegle, który umożliwia tzw. „czatowanie” z ludźmi z całego świata.

Używanie tegoż portalu nie jest jednak aż tak proste. Często można się tam natknąć na osoby... nieszczególnie zainteresowane czystą konwersacją. Tak, tak — mowa o erotyce. Ludzi, którzy teorię opanowali do perfekcji, jest tam całkiem sporo. Można jednak ominąć natrafienie na takiego delikwenta poprzez dodanie zainteresowań. W polu „What do you wanna talk about?” („O czym chcesz porozmawiać?”) polecam wpisać słowa: „cleanchat” (czysta rozmowa), „nothorny” (nie jestem podekscytowany :) ) oraz nasze zainteresowania, np. „football” czy „books”. Następnie klikamy w niebieski przycisk „Text” i czekamy na połączenie nas z interlokutorem. Ci dość często zaczynają rozmowę od akronimu „asl”, który oznacza: „age, sex, location” (wiek, płeć, położenie/państwo). Odpowiedzmy więc i możemy zacząć czatować!

I pamiętajmy: USE IT OR LOSE IT. :)

Opublikowano w Nowości w Standardzie

Free Joomla! template by L.THEME